o jednym z mnogich oblicz miłości

czwartek, 26 listopada 2009
Dzisiaj jest czwartek... Włączyła mi się tęsknota za Matysią. Bardzo wyjątkowo się złożyło, że nie widziałam jej już ponad tydzień. Zawsze wracam na weekendy do domu, ale akurat ostatnią sobotę i niedzielę spędziłyśmy z Majenią nietypowo. Ale o tym co działo się w weekend, napiszę później. Teraz się trochę porozklejam nad moją kochaną siostrzenicą... Mam taką fazę, że jak zaczynam za nią tęsknić, to odtwarzam sobie na lapsie filmiki, które ostatnio jej nakręciłam, albo jakieś najświeższe zdjęcia. Ona jest taka słodka... Mój aniołeczek kochany ;D Oczywiście - wiadomo, charakterna jest dziewczyna, bo umie powiedzieć "nie pjesiadziaj!" jak jej coś nie pasuje. Ale ta chwila (zawsze nieoczekiwana: a to jak siedzi na nocniku, albo szuka kredki pod łóżkiem, albo upaprała się mąką przy stole, albo zgubiła kapcia), kiedy Matysi głosik oznajmia "ja lubie. Ciebie, wieś?" jest bezcenna (za całą resztę bym zapłaciła MasterCard'em, ale nie jestem jej szczęśliwym(?) posiadaczem. Wniosek: mam jeszcze sporo bezcennych rzeczy w życiu. I pewnie jeszcze o niejednej napiszę). Słysząc takie słowa od tego małego Dziewczątka, ja bezzwłocznie i z rozczuleniem wyznaję mu moją najszczerszą miłość, a Matysi reakcje zawsze przekraczają moje wyobrażenia. Za każdym razem jestem ciekawa, co takiego wymyśli, żeby udać, że mojej miłosnej deklaracji wcale nie było. I tak oto zaraz po "ależ ja Cię strasznie kocham Matysiu, wiesz?" słyszę np. "o, kotek idzie!", "jeciem głodna", "mogę obezieć bajkę?", "gdzie jeś Badziusia?", "jobać, nie ziapjełam bluzy!", "deść NIE pada!". Poza tym Matysia jest dziewczynką wyjątkową, ponieważ lubi słuchać tylko Emensis. Czasami jeszcze godzi się na jakiś utwór Hillsong United, ale po chwili i tak upomina się o "mujikę emenśiś". Tańczy na stole; mocno się przytula kiedy jest bardzo zmęczona i śpiąca albo kiedy musi przeprosić za przemoc fizyczną (jakiej się czasem wobec np. moich włosów dopuszcza); głaszcze po buzi lepiącymi łapkami; uśmiecha się, kiedy zamyka oczy i myśli, że jej nie widzę; częstuje swoimi "chrupaczkami", ochoczo pomaga wieszać pranie rozrzucając mokre ubrania wokoło suszarki, śpiewa moje piosenki, lubi jak gram na gitarze...Och. Już niedługo ją zobaczę. I natychmiast wejdę z nią w obfite interakcje, które zintensyfikują się w ciągu weekendu na tyle, że z ulgą zakończę je w niedzielę :) I potem... znowu przyjdzie taki "tęskny czwartek" jak dziś. Ach miłość, miłość... :D
[ Tak sobie myślę... warto by chyba było jedną rzecz zaznaczyć: do wszystkich, których siostrzenicą/wnuczką/córką Matysia NIE jest, albo którzy siostrzenic nie mają, mam apel: nie bójcie się (o) mnie, ja jestem normalna! ;D ]

5 razy skomentowano / Dodaj swój komentarz

:

MMM (mamamałejmatysi) pisze...

Hehh... Najbardziej podoba mi się zakończenie tego opowiadania :D Jak ja wiem o czym piszesz!
Moje doznania związane z Matysią (bo z Natankiem to osobna historia!) każdego dnia intensyfikują się na tyle, żeby z wielką ulgą zakończyć je o 19.15. :D I nie wiem jak to jest że o 20.15 już mi czegoś brakuje, jakoś za cicho, za spokojnie.
Ach Matisiamoja... Słonko moje... (jest 20.03:))

Melania Nowotnik pisze...

"a mogę tutaj ziośtać?"

dziabusia pisze...

To co uwielbiam u Matysi (prócz niej samej, rzecz jasna), to jej potrzeby stadne, że się tak wyrażę. Na przykład, kiedy cała rodzina zbierze się w jednym miejscu, Matysia rozsiada się w środku i mówi z rozanieloną miną: "no! sią wsiści" Czasem jeszcze wymienia wszystkich po kolei, jakby chciała się upewnić, że nikogo nie zabrakło.

mamamałejmatysi pisze...

Noooo, to prawda - potrzeby stadne ma rozbudowane nad wyraz. Zobaczyć jej minę kiedy wszyscy leżymy w łóżku np. w niedzielę rano - BEZCENNE... Błogość wielka maluje się na jej okrągłym obliczu, a zdaniem, które wypowiada wtedy najczęściej jest: "Mama, kocham ciebie i lubię. I tatusia też. I Natka."
Mimimimimimimi...

Ktosia pisze...

Jaka ta mała musi być słodka :) No nic dobra ciocia jest gotowa do poświęceń :D

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania naszych wpisów! :)
Pozdrawiamy - Emensis'y :)

Ważne! W polu "komentarz jako" należy wybrać opcję "Nazwa/adres URL", a następnie w polu "Nazwa" wpisać swoje imię bądź nick. Pole "URL" można pominąć.